Przez dłuższy czas z trudem zasiadałam do komputera, by coś dla Państwa napisać. To, co mi to umożliwiło, to lektura książki „Oblicza umysłu” napisana przez Kena Robinsona. Trafiłam na podrozdział „Przewidywanie przyszłości”. Znajduje się w nim pojęcie szoku kulturowego. Pojęcie to jest definiowane jako sytuacja, w której osoba znajduje się w otoczeniu, gdzie wszystkie naturalne dla niej punkty odniesienia ( jak język, wartości, jedzenie, ubiór, zwyczaje społeczne itd.) znikają.
Nagła zmiana
Aktualna sytuacja, w której dane jest nam się odnaleźć stała się nagłą zmianą społeczną. Alvin Toffler (jest autorem głośnej książki Szok przyszłości) twierdzi, że gwałtowne wejście w nieznaną przyszłość może mieć na ludzi taki sam traumatyczny wpływ jak doświadczenie szoku kulturowego, którego doświadczenie może być głęboko dezorientujące i w skrajnym przypadku prowadzić do psychozy. „To przyspieszenie zmian wywołuje poczucie nietrwałości, przelotności zdarzeń. Znajduje to odbicie w naszej świadomości i radykalnie zmienia nasz stosunek do innych ludzi, do rzeczy, do całego otaczającego nas świata idei, sztuki i wszelkich wartości”.
Tempo i skala
Tekst ten, otworzył dojrzewający we mnie temat, który do tej pory trudno było mi ubrać w słowa. Problemem nie jest sama zmiana, ale jej tempo i skala. Teraz dopiero mogę przyznać, że z wielką trudnością przyjmowałam informacje płynące od znanych osób i nie tylko, o tym, jaki to dobry czas. Przeze mnie zupełnie nie był on tak postrzegany, dla mnie był to początek końca rzeczywistości jaka jest mi bliska….
Kontakt on-line
Osobisty kontakt z człowiekiem jest podstawą mojej pracy. Praca zdalna on-line pozbawia mnie prawdziwego/żywego kontaktu jaki jest mi bliski. Ogranicza, a może i pozbawia, dostrzeżenia niewerbalnych sygnałów od człowieka – pełnego towarzyszenia uczestnikowi terapii. Postawione ograniczenia stały się dla mnie źródłem dezorientacji, przyprawiały mnie o rozpacz, bo to, co się aktualnie dzieje, wymaga przeformowania dotychczas znanego mi warsztatu pracy. Kiedy jestem z Klientem w gabinecie, to mam dostęp do pewnej intymnej prawdy, słyszę przełykanie śliny, widzę wzrok, który się zatrzymał, widzę szklane oczy – są to sygnały, które pozwalają mi widzieć i bardziej rozumieć świat osoby, którą przyjmuje w swoim gabinecie.
Nieprzewidywalność
Moją rozpacz budzi wizja utraty bliskości z innymi ludźmi. Wymaga ode mnie pogodzenie się z utratą dostępu do głębokiego świata wewnętrznego, na którym bazuje i który stanowi o jakości mojej pracy.
Właśnie zmieniają się relacje społeczne, to budzi mój smutek i wielkie ubolewanie…